Alergia wg Totalnej Biologii

Oj potrafią nam uprzykrzyć życie.
Kluczowym słowem przy alergiach jest rozłąka/ separacja.
Gdy tracimy kontakt np. z bliską osobą, domem, pracą, krajem, objawy alergii mogą pojawić się na skórze (bo to ona jest naszym łącznikiem ze światem zewnętrznym) – pokrzywka, wypryski czy świąd.

Jeżeli rozłące towarzyszy głęboki strach, alergia może się objawić problemami z krtanią, tchawicą czy wystąpieniem astmy.
Sytuacja rozłąki połączona z poczuciem, że „trudno mi to strawić” może wywołać objawy alergii w układzie pokarmowym.
Sytuacja rozłąki połączona z poczuciem, że „coś mi tu śmierdzi” może wywołać objawy alergii w zatokach.
Sytuacja rozłąki połączona ze stratą kogoś z oczu może wywołać objawy alergii w oczach.
To takie logiczne i proste. Jednak, aby dotrzeć do sytuacji, która spowodowała wystąpienie alergii trzeba być uważnym na siebie i swoje emocje.
Bo to one są naszym drogowskazem do zdrowia.

Alergia na nabiał

Pierwsze nasze pożywienie – mleko matki.
Jako że jest ono połączone z matką to i alergia na mleko nierozerwalnie łączy się z matką (a raczej relacjami z nią).
Kiedy mamy do czynienia z alergią na mleko i produkty zrobione z mleka (jogurty, sery) oznacza to, że mieliśmy złe relacje z matką we wczesnym dzieciństwie.
Nasze odstawienie od piersi mogło być niewłaściwie przeprowadzone.
Oznacza to również potrzebę lepszych relacji z matką, pragnienie matki, jakiej brakowało i mamy z nią chłodną relację.
Jeśli sięgniemy do emocji związanych z naszą rodzicielką, rozpoznamy je, damy im uwagę i uwolnimy, a przede wszystkim zaakceptujemy i przyjmiemy mamę taką, jaka była, nasz organizm nie będzie musiał odrzucać mleka.

Anemia – krew – rodzina

Jednym z aspektów, które zafascynowały mnie w Totalnej biologii, a tak naprawdę w naturze, której częścią przecież jesteśmy, jest precyzyjność i prostota.
Mimo używanych definicji, typu konflikt, faza naprawcza, faza zdrowienia, faza aktywna, DHS, projekt/cel itp. Itd., tak naprawdę to wszystko co zadziewa się w naszym ciele jest niesamowicie intuicyjne.
Przykładem jest anemia, bo zadając poniższe pytania, odpowiedź przychodzi sama.
Czego dotyczy anemia? Żelaza i krwi.
Do czego służy żelazo? Do produkcji broni.
Z czym łączy się krew? Więzy krwi, rodzina, ród.
Dlaczego nasz mózg wysyła do ciała informację, aby nie przyswajało żelaza? Ponieważ powstrzymuje nas przed pozbyciem się kogoś z rodziny (przed użyciem broni).
Jeśli masz anemię odpowiedz sobie na pytania:
Kogo z rodziny chciałabym się pozbyć?
Kto mi przeszkadza, kogo nie akceptuję, kto zabiera mi coś ważnego, kto zaszedł mi za skórę, że mam ochotę go „zabić”?
“Rodzina to jest siła” – a co gdy w rodzinie nie ma miłości, jedności i akceptacji? Nasza krew nie daje nam siły, nie daje wsparcia potrzebnego do działania. Jej przepływ jest zakłócony, tak samo, jak przepływ więzi, bliskości w naszej rodzinie.
To jeden z aspektów jaki należy rozpatrzyć w przypadku anemii.
Życie pokazuje, że historie mogą być różne, ale to co czujemy wciąż powtarza się w naszym życiu jak Kopiuj – Wklej.
Może czas, aby zajrzeć w siebie i przestać chorować, żyć w nieudanych relacjach, być niespełnionym zawodowo?
Jesteś gotowy/ gotowa na nowe?

Anoreksja

„Nie masz ciała takiego, jakie chcesz, ale takie, jakiego potrzebujesz”
Gilbert Renaud
Aby zrozumieć, dlaczego niektórzy popadają w anoreksję, trzeba uświadomić sobie dlaczego nasz mózg uważa, że mniejsze ciało pomoże nam w życiu. A jeśli pomoże, to w czym?
Dlaczego warto być drobnym? Żeby szybko uciekać.
Jaki interes ma dziewczynka/ kobieta w tym, żeby wyglądać jak chłopak?
Anoreksja może wystąpić, kiedy mamy STAŁY konflikt z mamą oraz doznaliśmy krzywdy ze strony członka rodziny – rozczarowanie, zawód na kimś, w kogo bardzo wierzyliśmy. Kiedy byliśmy niechcianym dzieckiem, z agresywnym i przemocowym rodzicem.
„Kocham mamę, ale mnie wkurza”
„Moja matka jest moją rywalką”. Kiedy ojciec spędza czas z córką, nie spędza go z żoną. Zarówno u matki jak i córki pojawia się rywalizacja o uwagę ojca/ męża.
Kiedy dochodzi do konfliktu między rodzicami i małżeństwu grozi rozpad dziecko kieruje takie słowa do ojca ”LEPIEJ ZNIKNĘ JA, NIŻ TY TATO”. W przypadku anoreksji mamy do czynienia z niedojrzałym emocjonalnie ojcem.
Być może w rodzie były historie gdzie ukrycie się (im drobniejsza osoba, tym łatwiej się ukrywała w ciasnym miejscu) mogło uratować życie.
Dziecko może nieść te konflikty przez życie.
Często samo uświadomienie, że to nie nasz konflikt i oddanie tego przodkom wystarczy, aby wyzdrowieć.
Polecam Wam film „Aż do kości”.
Niesamowita historia Ellen, 20-letniej kobiety z rodziny dysfunkcyjnej.
Jak zawsze cudowny Keanu Reeves w roli lekarza stosującego dość niekonwencjonalne metody leczenia.

Astygmatyzm

Czy można kogoś jednocześnie kochać i nienawidzić?
Kiedy obiekt naszego zainteresowania jest jasny/ wyraźny (lubię) i jednocześnie rozmyty/ wypaczony (nienawidzę) mamy do czynienia z konfliktem związanym z niejasną, niejednoznaczną wizją dotyczącą kogoś lub czegoś albo rozczarowanie kimś.
Twój obraz ojca jest idealny, ale nie chcesz być taki jak on.
„Nie chcę pokazać, że cierpię”
„Nie mogę pokazać, że mnie to dotyka, rani”
„Kocham go i jednocześnie nienawidzę”
„Nie przyjmuję rzeczywistości takiej, jaka jest”
„Lepiej nie dostrzegać szczegółów”
„Moja idealna wizja jest odległa od rzeczywistości”
„Czuję ból z powodu tego, co widzę” (rzeczywistość)
Rozwiązaniem konfliktu, a zarazem wyleczeniem astygmatyzmu jest zaakceptowanie rzeczywistości takiej, jaka jest.
Czy działa? Oczywiście.
Od 2010 roku nie noszę okularów.

AZS – egzema – naskórek

Skóra to narząd, dzięki któremu mamy kontakt ze światem zewnętrznym, z bliskimi. Co dzieje się gdy dochodzi do rozłąki/ separacji, a my nie radzimy sobie z tym emocjonalnie?
Może nas dopaść AZS (atopowe zapalenie skóry).
Objawy rozpatrujemy również pod kątem miejsca występowania. Jeśli doszło do rozłąki, której chcieliśmy objawy będą widoczne na łokciach, kolanach czy zewnętrznej stronie ud.
Jeśli jednak nie możemy się pogodzić z rozłąką objawy będą widoczne w miejscach „wewnętrznych”, tak jakbyśmy chcieli zatrzymać kogoś lub coś przy sobie, czyli np. wewnętrzna strona dłoni, rąk, ud, pachwiny, brzuch, klatka piersiowa czy szyja. Objawy na powiekach mogą dotyczyć sytuacji „utraty kogoś z oczu”.
Swędzące plamy, pękająca skóra to oznaki fazy aktywnej konfliktu, podczas której dochodzi do ścieńczenia naskórka.
Rany i ropa, opuchlizna, owrzodzenia to oznaki fazy naprawczej.
Jeśli objawy nie znikają należy poszukać w swojej historii pierwotnego zdarzenia, które jest cyklicznie aktywowane przez kolejne sytuacje w życiu.
W przypadku dzieci należy zwrócić uwagę na okres ciąży i porodu, a także okres przed zajściem w ciążę. Bardzo często właśnie w tym okresie doszło do sytuacji programującej konflikt.

Biegunka

Jednych dopada często, innych od czasu do czasu. Ale kto w życiu jej nie doświadczył?
Kiedy Twój układ pokarmowy reaguje w ten sposób, przyjrzyj się temu, z czym właśnie się zmagasz. Potraktuj sygnały z ciała jak komunikat. Komunikat, który mówi:
„Muszę się szybko tego pozbyć”.
Może to być sytuacja, która niedawno wydarzyła się w Twoim życiu, niezrozumienie, kłótnia, ale też np. tkwienie w toksycznym związku.
To tak, jakbyśmy połknęli (przeżywali) coś, co nam bardzo przeszkadza, utrudnia przetrwanie, wręcz zagraża.
Kiedy biegunka dopada nasze dzieci, warto pamiętać, że może to być nasz konflikt.

W biologii, przetrwanie dziecka zależy w 100% od rodziców.
Więc jeśli z czymś sobie nie radzimy, dziecko weźmie trudne emocje na siebie, w nadziei, że dzięki temu przetrwa i ono.
Oczywiście na poziomie głowy, wiemy, że to tak nie działa. Że nie da się za kogoś przeżyć emocji. Ale u dzieci (jak i u wszystkich innych ludzi) działa automatyczny mózg, który jest odpowiedzialny za przetrwanie.
Więc jeśli nasze dziecko ma biegunkę, najpierw przyjrzyjmy się temu, z czym sami nie radzimy sobie w życiu. Jakie trudne tematy zamiatamy pod dywan.
Kiedy się nimi zajmiemy, nikt nie będzie musiał zbyt często biegać do toalety i przestaniemy windować ceny akcji producentów papieru toaletowego.

Bolesne miesiączki

Zjawisko stało się tak powszechne, że uważane jest za normę.
Ale to nie jest normalne, że boli.
Ból jest sygnałem z ciała, że CHYBA nie radzimy sobie z jakimiś emocjami/ historiami. Jeśli się z nimi zmagasz poczuj poniższe zdania:
Ciężko jest być kobietą.
Bycie kobietą boli.

Ta „przypadłość” przekazywana jest nam z pokolenia na pokolenie, dlatego warto przyjrzeć się programom, jakie niosą kobiety w naszym drzewie rodowym.
Jeśli nie czujesz się wystarczająco kobieco i dobrze z samą sobą, pomyśl jak doskonałym jest organizm kobiety. To będzie pierwszy krok do tego, aby móc zaakceptować siebie w pełni.

Cholesterol

Czy mimo że jesteś zdrowa, szczupła, na badaniach cholesterol wychodzi wciąż zbyt wysoki?

Jeśli tak, przyjrzyj się zdaniu „muszę liczyć tylko na siebie”.

Jakich obszarów Twojego życia to dotyczy? Gdzie nie czujesz się wspierana, jakie „trudy” dnia codziennego uważasz, że dźwigasz sama?

Być może jest ktoś kto chce i może Ci pomóc, ale Ty, nauczona zbyt wcześnie samodzielności, a może ratowania innych, nie pozwalasz sobie na przyjęcie pomocy?

Spróbuj, to może być ciekawe doświadczenie, a i cholesterol się unormuje .

Co daje nam choroba?

Czy w ogóle choroba może nam coś dać, a nie jedynie zabrać?
Tak, może nas zwolnić z codziennych obowiązków, pracy i może pomóc powiedzieć „nie” żądaniom innych ludzi.
Dzięki chorobie możemy wytłumaczyć życiowe niepowodzenia.
Budzi też współczucie bliskich i przyjaciół. Bywa, że staje się okazją do zyskania miłości czy opieki. Chorujesz? Ktoś z Twoich bliskich choruje? A może choruje Twoje dziecko?
Warto przyjrzeć się swoim myślom i emocjom. Być może nie potrzeba tabunu lekarzy i lekarstw, a jedynie wyzwolenie się z destrukcyjnych myśli i zaspokojenie potrzeb w inny, łagodniejszy sposób.

„Nie ma większego ciężaru dla dziecka niż nieprzeżyte życie jego rodzica”

Carl G. Jung

Matki umartwiają się w imię swoich dzieci od zarania dziejów. Żyjemy w taki sposób, jak gdyby ta, która zniknie najbardziej, kochała najmocniej. Zostałyśmy uwarunkowane, by udowadniać swoją miłość, powoli przestając istnieć.
Co za okropny ciężar dla dzieci do udźwignięcia – wiedzieć, że są powodem, dla którego ich matka przestała żyć. Co za okropny ciężar dla córek do udźwignięcia – wiedzieć, że jeśli postanowią zostać matkami, to będzie też ich los. Bo jeśli pokażemy im, że męczeństwo jest najwyższą formą miłości, tak właśnie się stanie. W końcu będą czuły się w obowiązku kochać tak samo, jak kochały je ich matki. Będą wierzyły, że mają pozwolenie żyć tylko na tyle kompletnie, na ile pozwalały sobie żyć ich matki.
Jeśli wciąż będziemy przekazywać naszym córkom dziedzictwo męczeństwa, na kim to się skończy? Która kobieta będzie mogła wreszcie żyć? I kiedy zaczyna się ten wyrok śmierci? Przy ślubnym ołtarzu? Na porodówce? Czyjej porodówce – naszych dzieci, czy naszej własnej? Kiedy nazywamy męczeństwo miłością, uczymy nasze dzieci, że początek miłości oznacza koniec życia. To dlatego Jung twierdził: „Nie ma większego ciężaru dla dziecka niż nieprzeżyte życie jego rodzica”.
Glennon Doyle

Co nas nie zabije to nas…

No właśnie, podobno wzmocni.
Spoglądając wstecz na swoje życie, słuchając historii klientów nasuwa się wniosek, „że tak, ale”.

Z punktu widzenia rozwoju duchowego wszystko jest po coś, dzięki trudnościom wzrastamy, nasza dusza się na to zgodziła…. i mogłabym przytoczyć jeszcze parę innych pięknych idei (de facto, sama ich często używam ).
Ale co dalej, jeśli trudne sytuacje powtarzają się wciąż i wciąż? Za każdym razem boli tak samo, jak nie mocniej. Przychodzi rezygnacja i często wycofujemy się przed czasem, aby tylko znowu nie ucierpieć, przez co nie możemy pójść dalej. Mamy wręcz wrażenie, że cofamy się i dopada nas apatia, marazm, być może depresja.
Każda trudna sytuacja, czy to choroba, śmierć bliskiej osoby, zdrada czy utrata pracy, wymagają uznania. Uznania, że się zadziały. Zauważenia. Gdy zadzieje się ten pierwszy krok, można pójść dalej. Jeśli nie wiesz jak sobie z tym poradzić, poproś o pomoc.

Ten, akt odwagi (tak, to akt odwagi) może spowodować, że Twoje życie już nigdy nie będzie takie samo.

Cukrzyca

W 2009 roku, kiedy zaszłam w ciąże byliśmy w trakcje budowy domu. Często odwiedzałam budowę, a co za tym idzie mogłam „dopilnować” robotników. W 3 miesiącu ciąży zdiagnozowano u mnie cukrzycę.
Mimo rygorystycznej diety, cukier utrzymywał się na coraz wyższym poziomie, aż pod koniec ciąży zmuszona byłam wstrzykiwać sobie insulinę. Lekarze straszyli, że dziecko będzie miało cukrzycę.
Jednak w dzień po narodzinach córki obie miałyśmy idealne wyniki. Dlaczego?
Tydzień przed narodzinami córki wprowadziliśmy się do domu.
Zdążyłam uwić gniazdo, przestałam walczyć.
Tak oto „walka” o dom odbiła się na moim zdrowiu.
Cukrzyca związana jest z naszą męską częścią mózgu i mówi o trybie walki.
Co to znaczy?
U osób z cukrzycą dostrzec można uczucie paranoi. Osoby takie nie ufają, dlaczego? Bo coś wydarzyło się w przeszłości co spowodowało nieufność.

W jaki sposób można być ciągle gotowym do walki? Mózg zatrzymuje produkcję insuliny, w tym momencie poziom cukru we krwi podnosi się.
Insulina w biologii to autorytet. Osoba z cukrzycą ma konflikt z kimś kto ma autorytet, z osobą, która reprezentuje władzę. „Nie zgadzam, się, ale nie mówię tego”. Nie jestem w stanie rozwiązać konfliktu, a więc mój mózg robi to za mnie.
Cukier symbolizuje również matkę, być może tęsknisz za matką, brakuje Ci słodkości w codziennym życiu więc musisz wprowadzić więcej słodyczy do swojego życia. W jaki sposób rozwiązać konflikt?
Znaleźć konflikt, przepracować go, przestać walczyć, żyć.

Dalekowzroczność

Czy cierpisz na dalekowzroczność?
Jeśli tak, najprawdopodobniej boisz się tego, co znajduje się bardzo daleko (dosłownie i w przenośni, nie ma znaczenia w czasie, czy w przestrzeni). Nie potrzebujesz widzieć dobrze z bliska – ważniejsze jest widzenie daleko tam, gdzie znajduje się niebezpieczeństwo.
Dalekowzroczność dotyczy również konfliktu “wartownika” – stróża, który pilnuje czegoś. Wypatruje zagrożenia w oddali.
Zobacz, poczuj, czy te zdania coś Ci mówią:
“Nie widzę dla siebie przyszłości”
“Nadchodzi wróg”
„Nadchodzi niebezpieczeństwo”
„Nie chcę dać się zaskoczyć”
„Najważniejsze, żeby nie dać się zaskoczyć”
“Przyszłość jest niebezpieczna”
W dzisiejszych czasach zasypywani jesteśmy lawiną gorszych, złych, i tragicznych wiadomości.
A co by się stało, gdyby tak odpuścić myślenie o przyszłości? Pewnie nic… A może jednak
Lęk jest jedną z najbardziej destrukcyjnych energii. Zagłusza nasz prawdziwy potencjał, energię pochodzącą od źródła, która jest bazową istotą naszego istnienia, czyli MIŁOŚĆ.
Jak sobie poradzić z lękiem? Najpierw musimy uznać, że jest, przywitać i podziękować za pomoc. Dlaczego podziękować? Lęk, to podstawowa reakcja służąca przetrwaniu.

Nadczynność tarczycy

Spieszysz się?
Twój mózg Ci w tym pomoże.
No właśnie, czas. Komu go dzisiaj nie brakuje…
Muszę być szybka.
Muszę się spieszyć by zdążyć.
Muszę być jeszcze szybsza niż dotychczas.
To mi zagraża, muszę się spieszyć, żeby tego uniknąć. Muszę być szybsza, żeby to dostać.
Muszę szybciej pracować, żeby dostać premię lub awans. Ciągle się spieszę by coś zrobić … itd. itp. …….. uffff   
Jeśli ciągle za czymś gonisz lub chcesz się czegoś bardzo szybko pozbyć, Twój mózg dostaje sygnał i przekazuje tarczycy, aby Cię wspomogła.

Tarczyca w naszym ciele reguluje prędkość przemiany materii. Jest odpowiedzialna za przyspieszenie metabolizmu, czyli symbolicznie za przyspieszenie czasu.

Jeśli zaczynamy mieć problemy z tarczycą poszukajmy również sytuacji, gdzie poczuliśmy największą w naszym życiu NIESPRAWIEDLIWOŚĆ. A może mamy w klanie rodzinnym wspomnienie uduszenia, powieszenia, owinięcia pępowiną, ataku fizycznego na gardło.

Chcesz być zdrowy, zabaw się w detektywa.

Nic nie musisz, co najwyżej możesz. Daj odpocząć swojej tarczycy. Jutro też jest dzień.

Niedoczynność tarczycy

Chcesz zatrzymać czas?
Czy często mówisz i myślisz w ten sposób?
„Czas płynie zbyt szybko, muszę to zatrzymać”.
„Muszę się spieszyć, ale nie daję rady”.
„Nie mam siły na to wszystko, to za dużo na moja głowę”.
„Mam tyle zadań do zrobienia, nigdy mi się to nie uda”.

W przypadku niedoczynności tarczycy czas płynie zbyt szybko, w związku z tym tarczyca zaczyna wydzielać mniej tyroksyny (T4) i „dzięki temu” metabolizm zwalnia.

Ty zwalniasz.

Z biegiem czasu trwania konfliktu coraz bardziej odczuwasz zimno i przybierasz na wadze. Wszystko zaczynasz robić wolniej.

Odpowiedz sobie na pytanie, dlaczego chcesz zatrzymać czas. Za czym tęsknisz?

Usiądź, odpocznij, doba ma 24h i tego nie zmienisz, zaakceptuj. Zrób gruntowny przegląd swoich obowiązków, a przede wszystkim przekonań, które powodują, że wywierasz na sobie taką presję.