Decyzje – Odpowiedzialność


Jak wziąć odpowiedzialność za swoje życie?
Choć codziennie podejmujemy szereg decyzji, dokonujemy wyborów, bardzo czę sto w najważniejszych dla nas kwestiach chowamy głowę w piach, szukamy wokoło innych, którzy mogliby to za nas zrobić.
Dlaczego tak się dzieje?
Podjęcie decyzji wiąże się z poniesieniem konsekwencji, które są efektem końcowym. A konsekwencje czasami mogą boleć. A my boimy się trudnych emocji, boimy się cierpieć.

Dlatego też wolimy chodzić do nielubianej pracy, tkwić w nieudanych/ toksycznych relacjach, narzekać, zamiast przyjrzeć się swojemu życiu i temu czy faktycznie żyjemy tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Zasłaniamy się tak wieloma argumentami.
Na każde jedno ZA znajdziemy 10 PRZECIW.
Lubimy zachować status quo bo tak jest wygodniej/ lepiej/BEZPIECZNIEJ.
No właśnie, bezpieczniej.
Nasz mózg, programowany nie tylko za naszego życia, ale i poprzez doświadczenia przodków, nie lubi zmian. Uważa, że skoro, w obecnej chwili nadal żyjemy, to jego wybory i decyzje są właściwe. Przecież jego JEDYNYM zadaniem jest utrzymać nas przy życiu.
Żyjemy = działa prawidłowo. Nie obchodzi go że mąż nas bije, szef poniża, że zarabiamy marnie, może kompulsywnie się objadamy czy mam nałogi. To wszystko jest nieważne.
Wszystko co dla mózgu nieznane jawi się jako zagrożenie. Dlatego podejmowanie decyzji wymaga wysiłku, wymaga czasem stanięcia twarzą w twarz z lękami przed zmianą, przed nowym. Wymaga energii, którą trzeba z siebie wykrzesać, aby weszła ona w interakcję z energią świata zewnętrznego.
Kiedy wydaje nam się, że jeśli nie dotkniemy jakiegoś trudnego tematu w życiu, nie podejmiemy decyzji, to pozostanie tak jak jest – „..ujowo, ale stabilnie”. Otóż nie. Wszechświat będzie podsyłał nam ludzi i wydarzenia dotąd, aż nie zmierzymy się z tematem.
Jeśli obserwujesz, że w życiu masz ciągle ”pod górkę” i po każdym trudnym doświadczeniu jest tylko gorzej to sygnał, że nie wyciągasz lekcji z tego, co Cię spotyka. Że ogarniasz temat po łebkach, ale nie chcesz sięgnąć do źródła problemu.
Zamiatasz pod dywan i przysypujesz gówno cukrem.
Jak kto woli
Jeżeli obserwujesz, że każda trudna sytuacja powoduje, że wzrastasz, że po wyjściu z dołka, aż chce Ci się rozłożyć ręce i wdychać życie całym sobą, to znak, że lekcja odrobiona i z uśmiechem na twarzy, z odwagą w sercu, ruszasz dalej swoją, jedyną właściwą drogą.
A Ty, którą opcję najczęściej wybierasz w swoim życiu?
Jak głębokiego dna musisz sięgnąć, aby dojrzeć, że czas na zmiany?
Jakich decyzji boisz się podjąć?
A może, uważasz, że NIC nie możesz zrobić i to od innych zależy jak będzie wyglądało Twoje życie? Myślisz, że to nie Ty podejmujesz decyzje i też nie Ty będziesz musiał ponieść konsekwencje?
Otóż nie.
Kiedy oddajesz życie w ręce innych, tracisz realny wpływ na to, co będzie się w nim działo. Musisz wiedzieć, że brak decyzji to też decyzja, a konsekwencje tego mogą być jeszcze bardziej bolesne.
Życzę sobie i Wam odwagi, aby stanąć w prawdzie.
Tylko ona zaprowadzi nas tam, gdzie czeka spokój i spełnienie.