Ognisko Hamera – dlaczego ciało zaczyna chorować

Wyobraź sobie, że nasz mózg to taka „skrzynka z bezpiecznikami”.
Kiedy dochodzi do dużego stresu, traumy, tragicznego zdarzenia, jeden z bezpieczników działa automatycznie i konflikt zostaje skupiony w małym obszarze mózgu (ognisko Hamera – przykładowy obraz z rezonansu magnetycznego, na załączonym zdjęciu).
Ten niewielki obszar w mózgu ma podporządkowane konkretne funkcje narządów w naszym ciele. Jak uaktywnia się choroba?
Psyche
Automatyczny mózg
Ciało
Psyche przetwarza wstrząs, próbuje znaleźć rozwiązanie. Co, jeśli go nie znajduje?
Interweniuje automatyczny mózg i zapisuje wstrząs w ciele fizycznym, dzięki temu „zyskuje na czasie”, przedłużając życie.
Dlaczego?
Bo zadaniem automatycznego mózgu jest, w każdej minucie naszego istnienia, utrzymać nas przy życiu.
Nic w naszym ciele nie dzieje się przypadkowo, a cel jest zawsze jeden – PRZETRWANIE.
Skoro sami stworzyliśmy zmianę w ciele to oznacza, że sami możemy doprowadzić do wyzdrowienia. Czyż to nie piękne?

Natura jest wspaniała, a nasze ciało przyjmuje na siebie to, z czym nie radzimy sobie na poziomie emocjonalnym.
To takie proste, ale takie trudne.
No dobrze, ale zapytacie pewnie, to skąd choroby u małych dzieci? Przecież one nie miały szansy przeżyć jeszcze swoich konfliktów.
Zgadza się, dzieci do ok. 9 roku życia przejmują na siebie konflikty rodziców, dziadków czy pradziadków. To nie znaczy, że nasi przodkowie są „winni”. To znaczy jedynie tyle, że my jako dzieci jesteśmy lojalni wobec rodu i przejmujemy na siebie to, co w poprzednich pokoleniach nie zostało rozwiązane/ uświadomione.
Pierwsza zasada Totalnej Biologii brzmi: nie szukamy winnych i winy. Nasze „braki” jako rodziców mają źródło w naszych rodzicach, a ich w rodzicach naszych rodziców itd. Moglibyśmy złościć się na wszechświat, Boga. Pytanie tylko po co?
Świat jest jaki jest, a trauma jest normalnym zjawiskiem w rozwoju każdej istoty. Nie możemy ich uniknąć w naszym życiu.
Słowem klucz jest ROZWÓJ.
Nie chodzi o to, aby być idealnym i nie popełniać błędów, ale o to, aby się na nich uczyć.