Towarzyszy Ci w życiu brak wiary we własne możliwości i kompetencje, mimo, że świat zewnętrzny uważa inaczej?
Ciągle masz to uczucie, że nie zasługujesz na pochwałę, podwyżkę czy uznanie?
Czujesz się jak oszust, a w głowie masz odwieczną obawę, która pojawia się wraz z myślą „Co, jeśli ktoś odkryje, że tak naprawdę jestem do niczego?”.
Przyczyn takiego stanu może być wiele.
Stoi za tym ambicja, perfekcjonizm i zaniżone poczuci swojej wartości, ale źródło jest w domu rodzinnym. Perfekcjonista ma wyśrubowane wymagania zarówno względem siebie, jak i innych. I nigdy tak naprawdę nie jest w stanie osiągnąć zadowolenia ze swoich osiągnięć.
Być może dzięki wysokim wynikom w nauce i swoim osiągnięciom otrzymywałaś podziw otoczenia. W domu był duży nacisk na sukces i wyniki, albo też umniejszanie osiągnięć np. „po prostu miałaś szczęście”.
W efekcie tego nie dokańczasz zadań, projektów, albo nie podejmujesz nowych tematów, bo masz założenie, że i tak poniesiesz porażkę.
Jak sobie pomóc?
Pracować nad poczuciem własnej wartości, nad wewnętrznym krytykiem, doceniać siebie i chwalić. Wyznaczać realistyczne cele, nauczyć się zarządzać czasem pracy. Wyłapywać niekorzystne myśli i przekonania na swój temat, a potem je zmieniać.
Wypisać wszystkie swoje duże i małe sukcesy i je dostrzec, uznać. Podziel się tym z bliskimi.
A na bieżąco świętuj każdy swój najmniejszy sukces. Na początku może się to wydawać sztuczne, nienaturalne, ale jak wszystko, to również wymaga czasu i wyrobienia nawyku.
Powodzenia!
Joanna