„… Perfekcjonizm to sposób, w jaki osoba nieszczęśliwa podtrzymuje iluzję kontroli nad własnym życiem. Perfekcjonizm wynika z poczucia nieszczęścia i stanowi żyzny grunt dla bezustannej krytyki wobec siebie i innych. Ciągła krytyka jest natomiast pewnym sposobem na pozostawienie dziecka z głębokim poczuciem wstydu i własnej bezwartościowości.
Przypomnij sobie kilka perfekcjonistycznych, krytycznych wypowiedzi, które skierowali do ciebie twoi rodzice, nauczyciele lub przełożony, albo takich, które skierowałeś do swoich dzieci.
„Dlaczego rozlałaś mleko, Susie? Czy nic nie potrafisz zrobić dobrze?”
„Czy musiałeś założyć TEN krawat?”
„Szkoda, że nie jesteś taki jak twój starszy brat. ON zawsze…”
„Po co to zrobiłaś?”
„Nie tak się wkłada naczynia do zmywarki!”
„Popatrz na siebie, wyglądasz jak siedem nieszczęść!”
„Nie potrafisz powiedzieć CZEGOKOLWIEK sensownego?”
Ta lista mogłaby się ciągnąć w nieskończoność, ale mamy nadzieję, że już wiesz, o co chodzi. Ciągła krytyka i nieustanny perfekcjonizm mają wpływ na każdego członka rodziny, w tym osobę, która krytykuje. Powodują nie tylko wstyd, lecz także zdystansowanie się do tej osoby. Dystans kolei sprawia, że czujemy się nieszczęśliwi. Rzuca cień na wszystko, co czujemy, robimy i mówimy”.
Fragment z książki „Jak uwolnić się od ciężaru dysfunkcyjnej rodziny”
L. Friel, J.Friel
Perfekcjonizm to nie tylko poświęcanie nadmiaru czasu i energii na to, co wystarczy, że będzie dobre, a nie idealne. To również słowa krytyki, spojrzenie z pogardą, kpiące spojrzenia, złośliwy uśmieszek czy marszczenie brwi w reakcji na czyjeś zachowanie.
Perfekcjonizm może latami utrzymać nas w przekonaniu, że coś jest z nami nie tak, tworząc dystans z innymi, zniechęcając ich do siebie, pogłębiamy to poczucie, że właśnie z tego powodu nie mamy bliskich relacji, że inni nas nie lubią i przez to czujemy się bardzo samotni.